Patrzyła w jego oczy, tak niebieskie i tak dobre,dla niej. Chyba nikt
nie miał tak dobrych oczu jak właśnie
ON, nikt też nie patrzył na nią z taką miłością, oddaniem, wiedziała, że przy
nim jest najbezpieczniejsza na świecie. Kiedy znajomi mówili im, że tworzą idealną
parę, nawet przez myśl nie przechodziło im, by zaprzeczać. Wiedzieli o tym
doskonale, wiedzieli, że mieli ogromne szczęście spotykając się. Nie musieli ze
sobą rozmawiać, wystarczyło na nich popatrzeć. Tak idealnie
- Lea, słuchałaś mnie w ogóle?
- Co? A tak…nie, przepraszam Draco, zamyśliłam się, co
mówiłeś?
- Jak zwykle- zaśmiał
się chłopak, targając jednocześnie włosy Laelii- Mówiłem, że gramy koncert w
Leeds, chłopaki chcą, żebyś pojechała z
nami, zgadzasz się?
- Jasne, z wami zawsze, powiedz mi tylko, kiedy?
- Odnoszę wrażenie, że przestałaś mnie słuchać bardzo dawno
temu, rozmawialiśmy o tym, nawet mówiłaś,
że to idealny termin…
- Tak…przepraszam,
jakoś ostatnio do niczego nie mam głowy, zupełnie nie mogę się skupić
- Coś się stało? – spytał zaniepokojony, Draco zawsze bardzo
bał się o swoją dziewczynę, wiedział, że ma głowę w chmurach i jest wiecznie
rozkojarzona, przez co nietrudno o nieszczęście
- Nie, nie, wszystko w porządku, jestem tylko przemęczona,
wiesz egzaminy, praca w domu dziecka, to wszystko jest takie przytłaczające,
eh…- westchnęła, opierając się łokciami na kolanach
- Chyba masz zbyt dużo na głowie, może powinnaś wziąć sobie
wolne? – zapytał, zaczynając gładzić jej plecy
- Wiesz, że nie mogę, dzieciaki mnie potrzebują. Kiedy mnie
nie ma, często nikt się nimi nie zajmuje, nie rozmawia. Nie rozumiem jak tak
można, przecież opiekunowie zaczynając tam prace, wiedzieli na czym będzie ona
polegać, wiedzieli, że to nie jest tylko wydanie śniadania, zagonienie do
nauki, one tak bardzo potrzebuję wsparcia i rozmowy…
- Oni podchodzą do tego inaczej, dla nich to tylko praca, a
dla Ciebie..
- Dla mnie, to chęć uchronienia ich przed tym, przez co sama
przechodziłam, kiedy ja byłam w domu dziecka nie potrzebowałam upominania, krzyków,
tylko zrozumienia- mówiąc to, wtuliła się w Dracona, kiedy przychodziły do niej
te „złe” myśli, chowała się w jego ramionach, wiedziała, że ją obroni, był
osobą na którą mogła liczyć zawsze,
ufała mu bardziej niż sobie. Poznali się w najbardziej odpowiednim dla nich
momencie. Lealia kiedy opuszczała dom dziecka nie wiedziała co ze sobą zrobić,
dostała mieszkanie „ dopóki nie znajdzie czegoś swojego” i kilkanaście funtów. Wspaniały start w
dorosłe życie, oczywiste było, że się pogubi i zacznie szukać wrażeń w klubach,
gdzie odbywały się spotkania osób chcących „odlecieć”, złe towarzystwo, bójki,
zawalanie wszystkiego co możliwe. Nie chciała tak skończyć, ale nie miała
nikogo, kto by ją z tego wyciągnął. Dracon po ukończeniu 18 lat postanowił
zamieszkać na stałe w Londynie, miał kilku znajomych, ale nikt nie wiedział o
nim zbyt dużo, nie wiedzieli gdzie był przez ostatnie lata, co robił. On nie
mówił, oni nie pytali, ważne było tu i teraz. W wieku 19 lat zaczął studia, więc
na 3 lata przeniósł się do Cambridge. Miał świetne wyniki. Miał zaczynać robić
aplikację, ale postanowił wrócić do Londynu, sam nie wiedział czemu, chwilowy
kaprys? Możliwe, ale on przecież ma zawsze to czego chce. Wpadli na siebie w
metrze. On w marynarce, eleganckich spodniach. Wyróżniał się nie tylko tym, że
był niesamowicie przystojny, był wyniosły, ponad innymi, to dało się odczuć. Ona
w starych trampkach, poszarpanych jeansach, bluzie z zarzuconym na głowę
kapturem, który ukrywał jej prześliczną twarz. Ona była na dole, na samym dole
społeczeństwa, a on gardził takimi
ludźmi. Kiedy wpadła na niego wystraszona w pierwszej chwili poczuł odrazę, potem
zrobiło mu się jej szkoda, zupełnie nie wiedział czemu. Coś w nim drgnęło, ale
współczucie przeszło, kiedy zorientował się, że ta mała wystraszona istotka
ukradła mu portfel.
- Alea obudź się, już jesteśmy! Co ty taka dziwna, znowu coś
Ci się śniło?
-Tak…to było dziwne. To już Londyn?
Draco :))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńfajne. wprowadzenie mamy już za sobą, teraz czas na akcję XD
// hermiones-diary
Całkiem mi się podoba, tylko taka uwaga, Draco ma szare oczy :))
OdpowiedzUsuńjak masz ochotę to zapraszam http://aboutseverus.blogspot.com/
tak, wiem, że Draco Malfoy ma szare oczy, ale nie jest powiedziane, że to na pewno on :))
Usuńświetnie się rozwija, czekamy na więcej !
OdpowiedzUsuńświetna notka, z niecierpliwością czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńKomentarzem o Draco zaciekawiłaś mnie jeszcze bardziej. Przez cały czas czytania notki myślałam, że mowa o TYM Malfoyu, a tu proszę... :)
OdpowiedzUsuńAh,no właśnie. Moje uprzednie stwierdzenie było płytkie, być może skutek czytania "na szybko", ale cóż.
OdpowiedzUsuńOpis relacji pary znów mnie zauroczył.
Ot, niby to zwykłe 'wpadnięcie' na obcą osobę w metrze,tak zupełnie inną i należącą do innego świata, a jak bardzo może odmienić życie.
Końcówka zaskakuje i jeszcze bardziej ciekawi.
Ciekawe przedstawienie Draco, jestem również ciekawa postaci jego dziewczyny! Na plus, bardzo!
OdpowiedzUsuń