Nie wiesz kim jesteś, co robisz, co masz robić, kim są ci
ludzie dookoła. Nigdy nie czułaś się tak
bardzo zagubiona. Siedzisz na ławce w parku, przy fontannie. Kąpałaś się w niej
jako dziecko, poznałaś tu swoich najlepszych przyjaciół. Chodziłaś tu na
wagary, na randki, tyle wspomnień, tyle emocji powinno być w tym miejscu, ale
ich nie ma. Nie ma nic, jest zwykła ławka, w zwykłym parku, przy zwykłej,
starej fontannie, a ty nie wiesz nic, poza opowiadaniami ludzi, którzy mówią,
że są twoimi przyjaciółmi, twoją rodziną, ale tego też nie jesteś pewna…
-…no i wtedy właśnie powiedziałaś mi, że się zakochałaś, to
było takie niesamowite, od razu wiedziałam, że jesteście dla siebie stworzeni !
Była z was taka cudowna para..eh…nawet nic Ci nie świta?
-Nic, a nic
- To takie dziwne..lekarze mówili, że to może być trudne,
ale jeśli będziesz bardzo chciała, to dasz radę, a Ty przecież chcesz, prawda Alea?
- Uwierz mi, bardzo chcę, chcę wiedzieć kim jestem, kim Ty jesteś,
kim są ci wszyscy dookoła mnie, nie marzę o niczym innym od roku.
- Już to przerabiałyśmy…-odpowiedziała Livia, nieco rozczarowana
postawą przyjaciółki
- Wiem, przepraszam, ale postaraj się mnie zrozumieć- chociaż
nie rozumiem samej siebie- dodała już w myślach
To takie okropne, ona jest taka miła, cierpliwa, pomocna, zawsze
przy niej jest. Stara się, opowiada, a Alea nie czuje z nią żadnej więzi, nic, kompletna
pustka, ktoś nagle przychodzi do niej i mówi, że przyjaźnią się od lat. Wie o tym, wszyscy o tym mówią, pokazują zdjęcia, czyta
swoje stare pamiętniki, ale nic nie wraca, czasami ma przebłyski, wspomnienia, ale
okazuje się, że nic z tego nie miało miejsca. Ostatnio przypomniała sobie, że była w ogromnym klubie, pod ziemią, pamięta każdy
szczegół, jaka była tam temperatura, jaki unosił się zapach, co mówią ludzie, ale
nikt z jej „przyjaciół” nie wiedział co to za miejsce. Czy możliwe jest, by docierały
do niej czyjeś wspomnienia? Jeśli tak, to czemu? Czemu nie może przypomnieć sobie
swoich? Podobno chodząc po znanych miejscach miała sobie coś przypomnieć, jakieś
emocje, wystarczy jedno zdarzenie, może wtedy reszta przyjdzie łatwiej, ale to nic
nie daje. Czuje się, jakby ktoś zabrał jej osobowość, nie pamięta nawet jak się
kiedyś zachowywała, czy lubiła wychodzić, czy to, co robiła w wolnym czasie sprawiało
jej przyjemność, czy osoby podające się za jej przyjaciół, byli warci tego, co podobno
im poświęciła? Czemu budząc się któregoś ranka nagle zapomniała kim jest, tak po
prostu, bez żadnej przyczyny?
STRASZNIE mi się podoba pomysł i jestem ciekawa, co w tej głowie siedzi. pisz szybko, dużo, często, bo jak nie, to Cię zabiję :*
OdpowiedzUsuń// hermiones-diary
Fajne, interesujące, nie zanudza jak niektóre opowiadania o podobnym temacie.
OdpowiedzUsuńCzekam na nowy rozdział, pisz tam żeby pióro się dymiło znaczy się klawiatura raczej.
:D
Z tego typu opowiadaniem się jeszcze nie spotkałam. Podoba mi się pomysł. Jest intrygujące i dobrze napisane. Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny / Ola
Wolny wieczór = nadrabianie zaległości. Postanowiłam zacząć ponownie od początku, by mieć 'odświeżone' spojrzenie. Tak, teraz będę Ci spamować pod każdym rozdziałem moimi jakże to kreatywnymi inaczej komentarzami. Uwaga,będzie słodzenie. Początek niesamowicie zaciekawia i intryguje, w myślach czytelnika od razu pojawiają się pytania "Co? Dlaczego? Jak?" i już chce się wiedzieć więcej. Przedstawiasz bohaterkę w tak umiejętny sposób, że automatycznie współczuje się jej i przeżywa wszelkie mieszane uczucia wraz z nią. Ah, jak to dobrze wrócić.
OdpowiedzUsuńZaczyna się intrygująco! Nie spotkałam się jeszcze z takim stanem głównej bohaterki. Na plus! Czytam dalej.
OdpowiedzUsuń